piątek, 30 września 2011

Echoplex - Shuffle Bus


Bardzo pozytywne zaskoczenie. Echoplex swoimi dźwiękami na granicy między minimal house a detroit techno pokazał w 1998 (w tym samym roku Fading Colours wydało swoje 'I'm scared of...' - różnica w jakości jest obezwładniająca), że polska scena elektroniczna, wprawdzie ustępująca ilością i funduszami scenom zachodnim, potrafi zadziwić jakością i pomysłowością swoich produkcji. Shuffle Bus to nieskrępowana przejażdżka po basie i bicie. Popularne od zawsze słówko minimal siedzi tu na tronie - jestem pewien, że Atom Heart czy Luomo z uznaniem kiwali by głowami akompaniując bujającej motoryce tworów Petera Sliwinskiego. Spontaniczna światowość tego albumu zachowuje jakimś cudem prostotę i fantazję klasyków polskiej sceny komputerowej - tej od modułów, trackerów i demek XXkB. Dla mnie, wychowanego na tych właśnie perełkach rodzimej myśli technicznej, oznacza to tylko jedno: Shuffle Bus jest i będzie mi bardzo bliski. To tego rodzaju płyta, którą puszcza się po prostu - bo można, bo łatwo, bo przyjemnie, bo stuka, bo cieszy. Z mojej strony bezwarunkowa rekomendacja.

0 comments:

Prześlij komentarz

 
 
Copyright © uchem po fali
All images belong to their respective owners.
Blogger Theme by BloggerThemes